Szczęściara
Czasami szczęście
Obija mi się o żebra
Prawy cycek wtedy pulsuje
A po wierzchniej stronie brzucha
Baraszkują fale Dunaju
Psotne ogniki
Pospolicie kurwikami nazywane
Urządzają potańcówkę na tęczówkach
Istne disco dla gapiów
Tych co nie boja się spojrzeć w oczy
Pani zza lady
W sklepie z mlecznymi przetworami
Kiedy podaje resztę
Bezpośrednio do ręki kupującego
Brzdęk monet
I uśmiechnięte
Zapraszamy ponownie
autor
Polianna
Dodano: 2017-06-12 16:35:27
Ten wiersz przeczytano 2401 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (11)
Pomysłowe i ciekawie napisane.
Za Elenką :)
niezła ta Pani zza lady i jej spojrzenie :)
Z przyjemnością przeczytałam :-) pozdrawiam serdecznie
:-)
A gdzie się podział, cycek ten drugi,
od serca przecież rysuje fugi,
a te ogniki w brzuchu tańczące, biorę
je w ciemno, tak na dwa końce.
oryginalny wiersz pozdrawiam
Ale fajnie!
dokładam od siebie walczyka i owies. z zaproszenia
skorzystam. wpadnę. ja też zapraszam :):):)
no tak mam grilla :)
Nie powiem interesujący wiersz:)
podobnie jak MamaCóra :)
Niebanalnie napisany wiersz, a w nim eksplozja
optymizmu :)
Uśmiecham się do baraszkujących fal Dunaju i całej
reszty. Trzeba odważyć się by dostać szczęście.