Szczęście
wysychają rzeki
pękają mury świątyń
a ona trwa...
niezniszczalna ludzka istota
z problemem dobra i zła
życiowy tułacz
idący szarą drogą
do kolorowego ogrodu
zwanego szczęściem
plecak ciężki
wędrowiec na nogach się słania
niech ktoś mu powie
że szczęście
to nie cel
lecz sposób podróżowania
autor
Smutne oczy
Dodano: 2006-05-22 07:57:44
Ten wiersz przeczytano 500 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.