Szczęście
Uciekło moje szczęście, przez drzwi
uchylone,
Umknęło niespostrzeżenie, niezauważone.
I nie wiem gdzie pobiegło,
Ani w którą stronę!
Snuło się przez łąki zielone,
Kropelkami rosy pięknie posrebrzone.
Przez zagajniki lasy i jeziora,
Nikt go nie mógł zatrzymać,było
rozpędzone!
Jak zegar czasu życia,
Które mija w pędzie!
Stoję na rozdrożu, zamyślona, zdziwiona
I dumam; jak to teraz będzie?
Będę czekać cierpliwie,
Aż wróci z powrotem,
Będę uchylać drzwi serca codziennie,
Nić nadziei w gęstą, pajęczynę splotę,
Być może samo w nią wpadnie,
I znów ze mną będzie!
Będę go strzec, pielęgnować
nosić w sercu swoim,
I wszędzie i zawsze ,
Będzie tylko moim!
Komentarze (2)
Życie czasami takie jest.Pozdrawiam:)
Szczescie na pstrym koniu jezdzi pozdrawiam