Szczescie dobrych,zlych upadek.
Dla tych,którzy zagubili swoje zyciowe wartosci,ktorzy nie zdarzyli poznac siebie. Trzymam kciuki;) Zebyscie przejrzeli na oczy.Bo kazda chwila jest wazna.
6 świeczek zapalonych,
ogień równo płonie.
6 świeczek zapalonych,
W tym dniu, wszystkim złym,wypala
dłonie.
Dwie pary oczu skupionych na sobie,
Miloscią ogarnione,
Sobą nawzajem nienasycone,
Spragnione swojej obecnosci.
Ciesza się jak dzieci,
Ufając wszystkim naiwnie.
Niewinnie się uśmiechając,
Ze wszystkich stron promieniejąc.
Szczęście ukazując,
Obecnością radując,
kroczą ludziom uświadamiając prawde
zycie,
Nawolując...
Śmiało podąrzają za swoimi marzeniami,
Swą kruchość pokonując,
Są pewni myslami.
I pewni uczuciem okazywanym.
Tak chciałabym się z nimi zamienić
miejscami.
Pełni wiary,a źli pragną tylko ich
upadku.
Klęski i smutku, Zniszczenia dróg dwóch.
Oni kroczą swoich dłoni mocno się
trzymając.
Pokonują złych uśmiech ukazując.
Ciepły płomień w ich zyciu powoduje
szczescie.
Cięzki kamien u stop zlych,nadaje proste
zajecie.
Beda walczyc ,beda spychac dobrych na
dno.
Nigdy nie zrozumieja,co tak naprawde,znaczy
to haslo.
Z natury dobrzy,tylko dojsc do nich
trzeba,
Pokladaja mysli,Bija lepszych,bo
trzeba...
Zeby stanac w centrum i sie ludziom
ukazac.
Zeby stanac w centrum i wyjsc z
cienia,zakladam.
Niezrozumiale dla nas,
Dla nich normalna postac rzeczy.
Szerzace sie dobro ich z kolei nie
cieszy.
Sa wszedzie,a tak jakby ich nie bylo.
Nic nowego nie wnosza,Zabieraja nie
prosząc.
Sa dobrzy,ale ciagle zlych udaja.
W swoim sercu usmiech,
Kiedys w koncu uznaja.
W swoim sercu zlo kiedys wkoncu
pokonaja.
Kiedys wkoncu dobrymi ludzmi zostana
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.