szczęście w kapsułkach
dostałem szczęście
w kapsułkach
lecz nie ma instrukcji
jak mam lek dawkować
po jednej
próbowałem - nie pomaga
tuż przed czwartą pęcznieją arterie
a jeszcze wieczór
bezsenna noc
sufitowanie bez potrzeby
po dwie
na pewno zabraknie
do końca sporo dni
przede mną trudne czasy
w których samo
dobre zdrowie nie wystarczy
śmieszny jestem
chichoczesz śmieszko pod nosem
aha
mam przeczytać robaczki
na spodzie
"do użycia zewnętrznego"
przestań chichrać - do roboty
moje ciało usycha z tęsknoty
musisz bardzo mocno masować
szczególnie po bokach
/tamtędy najszybciej uchodzi/
Komentarze (7)
Rozbawił mnie ten wiersz,masowanie boku napewno
przyniosło chwilowy spokój.
przeczytałam z uśmiechem... fajny...
i stało sie przylgnęła na stałe
po bokach przytulała i pieściła
lecz co to?zniknęła nagle
któregoś dnia szukał przerażony
a ona weszła rozpromieniona
do serc tam szczęście podaje
łyżeczką każdego dnia niewyczerpalne
bo obok... nazywa się trwała bliskość
a tabletki? wyrzucił!
bo były bez gwarancji na całe życie
Wiersz uśmiechnięty Duży plus Pozdrawiam ciepło
Fajnie, ze znowu jestes i mozna usmiechac sie do
Twoich cieplych wierszy...
napisałeś klimat ciepły to chyba dla rozgrzewki ...
dla mnie wesoły ... zabawny ... :)
heh;) ładnie :) tak pobocznie: w sumie to nie
potrzebne byłyby żadne inne, gdybyśmy to my się stali
tymi kapsułami szczęścia ;) Pozdrawiam:)
każdemu przydałyby sie takie kapsułki szczęścia.
dobrze, że załączyłeś instrukcję :))