Szczęście moje
Słyszysz?
Kroki tuż za nami, za rogiem,
Ustały na chwile by zmienić się w szum
wiatru.
Chodźmy dalej, ostrożnie, cichą alejką
pomalutku.
Nikt ich nie zauważy, są niczym szelest
gałęzi.
Ciągnij mnie za rękę a ja podążę za
Tobą.
Wciąż za nami przemyka cień, to one nas
gonią.
Uciekajmy szybko! Deszcz zatrze nasze
ślady.
Wiem,
Ukryjmy je w martwej fali, w trumnie, na
dnie,
Tam gdzie światła nie ma, cienie nie
istnieją.
Pozostawmy je w mroku już na zawsze, Ty i
Ja.
Odrzucam wyrzuty co gryzą me sumienie za
dnia.
Będziemy teraz sami Ty i Ja, szczęście
moje,
co prowadzi mnie za rękę...
Komentarze (1)
Mroczności wiersz nie rozumiem, dla mnie jest ciekawy,
ale optymistyczny. Każdy inaczej interpretuje :)
pozdrawiam