Szczęście rodzinne
Drobnymi paluszkami
warkocz rozplatała.
po czym, wziąwszy szczotkę do ręki,
z lubością je czesała.
Z uwagą spojrzała w lustro,
w odbicie swoje;
i szepnęła szczęśliwa-
jest już nas TROJE.
Nie wzięła tabletki-
obstawę rzuciła
i z wielką radością się zaokrągliła.
ON, ONO, ONA
Rodzina spełniona.
autor
omega40
Dodano: 2007-03-30 21:09:31
Ten wiersz przeczytano 880 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.