Szczęście z zezem
Nie nauczyłem się żyć jeszcze,
choć depczę ziemię dekad parę,
przylgnęło do mnie z zezem szczęście
i wciąż spokoju mi nie daje.
Jak magnes siła (lep na pecha),
jedna na miliard, wprost oryginał,
jej też ni kija zmyć, czy zerwać,
coś jak ta myszka u Tuwima.
Fatum nade mną ptaków chmurą
zawisło czarną, wrednie kracząc,
za kłodą kłodę rzuca wtórą,
no i na głowę wciąż guano.
Tyche parasol mój posiała,
ten co miał chronić mnie od złego,
pewnie gdzieś jakiś szczęściarz ma dwa,
gdy mi brak choćby złamanego.
Więc regularnie trafia mnie szlag,
najmniej po kilka razy w roku,
niefart mnie gnębi już od dziecka,
jakbym stłukł lustro przy połogu.
Poobijany, na wpół głuchy
kolekcjonuję blizny nowe,
tu piła ścięła prawy kciuk mi,
a tam mi wanna dała w mordę.
Co i rusz jakieś pierepałki,
ciągle pod górę i wiatr w oczy,
choć nie zaśmieję się ostatni,
co nie zabije to mnie wzmocni.
Lecz gdy znów padam pod kul gradem
wszystkich porażek i crash testów,
wiem, że mam ciebie i że zawsze
ty jesteś szczęściem w mym nieszczęściu.
Komentarze (20)
W sumie jest całkiem nieźle:)
Przeserdecznie wszystkim dziękuję za wizytę i kilka
słów komentarza. Pozdrawiam!
Ciekawie.
Super, rytmicznie i ironicznie. Dobry wiersz. Mam
jedno pytanie "oświeć" mnie bo nie znam tego
powiedzenia. Co ono znaczy?
"jej też ni kija zmyć, czy zerwać"
Dołączam do czytelników, którym wiersz się podoba pod
każdym względem.
Dobranoc:)
- sprawnie napisany, żartobliwy, bardzo fajny
wiersz... i w sumie z pela szczęściarz jest ogromny -
bowiem wszystko zniesie co los przyniesie - przy kimś,
kto go uskrzydla :) Serdeczności!
bardzo fajnie napisany z hapy end-em
Pozostaję w refleksji:)
Pozdrawiam Czarku.
Ciekawy zwrot - pierapałki. Nie znałam. Tyche także
nie spotkałam.
Wszystko bardzo zgrabnie.
na całe szczęście wśród niepomyślnych wydarzeń, można
znaleźć coś rozjaśniającego, które neutralizuje
nieszczęście
ciekawy wiersz
miłego dnia życzę :)
Z takim szczęściem w nieszczęściu, to i burze
niestraszne :)
Pozdrawiam.
dobrze mieć kogoś w potrzebie
serdecznie pozdrawiam
Tak czasami w życiu bywa że szczęście różne oblicza
przyjmuje czasami takie ze zezem.
I to jest chyba najważniejsze w życiu - mieć takie
swoje prywatne szczęście, które przytuli, wysłucha i
pochwali za świetne wiersze...
A wiersz rzeczywiście dobry!
Dobre i to a może najlepsze to szczęście w
nieszczęściu,
pozdrawiam