szczyt marzeń
Chatka niczym Tadż Mahal,
basen wielki jak Okęcie.
W holu rembrant wisi sobie,
a przed domem auta drogie.
Gajer prosto od Gucciego
i na ręku Rolex błyszczy.
Cera gładka,opalona
na solarium uwędzona.
Po prawicy cud blondyna,
standard iście playboy'owski.
W domu marmur,drewno,skóra
no i w sejfie kasy góra.
Portfel wielki jak i ego
z biegiem czasu się rozrosło.
Łańcuch złoty,pełen szpan,
Widać z dala wielki pan.
Ale bliżej..
Jeszcze bliżej..
To z Holandii Staszek wrócił!!
Trochę szmalu przywiózł z sobą.
W sex agencje inwestując,
na szczyt marzeń sie windując.
Komentarze (3)
Jakbym widziała obraz pseudo Polaczków po powrocie z
zagranicy ;),wiersz bardzo dobry +
Ogromne masz poczucie humoru ;)
Pomyśleć, że takie rzeczy mogą być dla niektórych
rzeczywiście "szczytem marzeń"... albo tylko zasłonką
przed tym, że prawdziwe marzenia spełnić było zbyt
trudno.
Ja tu tak na poważnie, a wiersz naprawdę tryska
humorem i wesołością! Oby tak dalej, pozdrawiam ;)
Dążenie do szczęścia szpan ale okupiony ciężką pracą,
tu na interesie szybko bo popyt rośnie niestety Dobry
wiersz ukazuje drugą nie tak biała stronę sukcesów
plus