szept motylich skrzydeł
Rzucając się w wir namiętności,
Unoszący się gdzieś ponad naszymi
ciałami.
Owinąć skórę białą zasłoną nocy,
Zamkniętej w dłoniach.
Wznieść się na wyżyny swego czucia
I lecieć ku przepaściom bez granic
-Czułeś kiedyś szept motylich skrzydeł na
sobie?
-Nie
-A chciałbyś poczuć?
-…Zadajesz retoryczne
pytanie…
…Kochanie
autor
Fynn
Dodano: 2007-05-11 22:13:44
Ten wiersz przeczytano 409 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.