Szept a może szelest...
subtelnie tworzę poezję
przelewając łzy smutku gdzieś w głębi
przenoszę jej świat na kartkę
dzielę się z nią przestrzenią mojego
świata
i nawet nie wiem czy mnie rozumie
czasami słyszę ją w śpiewie ptaków
szumie drzew
szepcie
a może szeleście tego co zapisane w
duszy
nie umiem być obojętna
choć może czasami bym chciała
nie umiem być inna
choć wiem że tego wymaga ode mnie świat
gdzieś na kamieniu
refleksją dojrzewa inspiracja
metafora samodzielnie wsiada na rower
chwyta wiatr w żagle
ma inny sens
ten cały krajobraz
jest szeptem a może szelestem
duszy wiecznie niosącej krzyż tęsknot
pełnej pragnień na przekór woli rozumu
szept i szelest poezji
jak ziarno zasiane przez siewcę
na wiosnę kiełkuje w moim sercu
przez słowo wydostaje się na wolność
podlewane miłością
być może wyrośnie
silniejsze
Komentarze (6)
Interesujący wiersz, pozdrawiam :)
Wciągający tekst.
Skłaniasz do refleksji.
Pozdrawiam:)
Marek
https://www.youtube.com/watch?v=YGCudwINJjg
Dla znawczyni.
https://www.youtube.com/watch?v=tY3-MEFJd4I
Pozdrawiam Katarzyno, pięknie, czule, namiętnie a to
jakże wiele.
bardzo ładnie z poezją tak jest dojrzewa w sercu z
miłościa tworzy piękno :-)
pozdrawiam
Być może:)pozdrawiam cieplutko:)