Szept rozpaczy
Dla Ciebie babciu
Jak ogień, zgasła nadzieja...
Szept za szeptem przemykał...
Aż dostał się do umysłu...
Przyszedł, zapukał, zapytał...
"Odszedł ktoś bliski"- powiedział głos,
"Odszedł daleko, jak ścięty kwiat"
Łzy strumieniami spływały po twarzy...
"Ona odeszła na tamten świat"...
Tęskne myśli snują się w głowie...
Ten pocieszycielski, radosny głos...
Brak Twej opieki, zmęczonej powieki...
Twarzy przyjaznej z przed dawnych lat...
Wszyscy tęsknimy - pamiętaj o tym...
Wróć proszę kiedyś na ziemski świat...
Przyjdziesz jak dawniej, posłodzisz
herbatę, usiądziesz w wygodnej sofie...
Stoimy teraz płacząc nad grobem i wciąż
myślimy o Tobie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.