Szept wariata
i nawet kiedy będę sama
nie przestaną nękać mnie zjawy
stany lękowe - stwierdził ktoś
lecz inne są me obawy
trzeba nazywać
rzeczy
po imieniu
druga połowa jabłka
dawno już połknięta
utknęła w podświadomości
naocznego świadka
mordu
dokonanego w akcie
niepoprawnego głodu
bycia kimś
i nawet kiedy będę sama
nie ujarzmię swych osobowości
milion twarzy
tysiace umysłów
kłęby myśli
przebłyski fałszywych uśmiechów
zabiłam
autor
Rava
Dodano: 2008-01-22 00:24:10
Ten wiersz przeczytano 581 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dziękuję za ten wiersz.
Bardzo piękny wiersz. W moim przekonaniu mówi on o
tym, że nieważne co by się nie stało nie możemy się
poddać. Lecz cały czas musimy udawać kogoś, kim nie
jesteśmy...
Nie zabijaj! Na śmietniku myśli może wyrosnąć piękny
kwiat harmonii.