w szeptach do ściany...
Tak bym chciała mu to wszystko opowiedzieć,
z pełnią uczuć i emocji wsunąć w słowa.
Tak opisać nawet proste wydarzenia,
każde przecież w zakamarkach swoich chowa,
przemijanie z radościami i smutkami.
Tak bym chciała mu przedstawić swoim
wzrokiem…
słońce skończy za momencik dzienną wartę,
wieczór skrada się cień za nim krok za
krokiem.
Tak bym chciała, lecz niestety nie opowiem,
nie przedstawię w kilku słowach, nie
opiszę.
W zadumaniu, kocem starym otulona,
opowieści w szeptach myśli wkładam w ciszę.
Ktoś zapyta, a dlaczego nie opowiem,
bo zwyczajnie sama jestem w pustym domu,
a ten ktoś do kogo chciałam to powiedzieć,
nim wszedł, wyszedł z mego życia po
kryjomu.
Komentarze (27)
Czytelny smutek płynący z samotności.
Co myślisz Stefi o zamianie "mu to" na "jemu" i "Tak
bym chciała mu" na
"Tak bym chciała to" i postawieniu pytajnika na końcu
pierwszego wersu ostatniej strofy? Miłej niedzieli:)
Samotność ma różne oblicza; może mieć i takie.
Odrzucenie ma to do siebie, że chce się mówić i
dopowiedzieć... Mądry wiersz. Pozdrawiam ciepło :)
Wiersz bardzo ładny i pełny prawdy, bo takich
przypadków mnóstwo. Facet, skoro wyszedł, do
skreślenia, bo to rzeka bez powrotu. {Pozdrawiam.
Smutny obraz samotności,
w dobrym, msz wierszu,
trudno mi się wczuć w peelkę,
bowiem bardzo zwierzenia to raczej kieruję do
koleżanek, które znam od lat, jedynym moim męskim
"spowiednikiem" był mój Ojciec, ale Jego już nie ma, w
stosunku do facetów nie robię "spowiedzi",
a tak poza tym podobnie jak nureczka uważam, że lepiej
się rozstać niż żyć w emocjonalnej chłodni i
samotności w związku.
Tak poza tym, jeśli jest praca i są ludzie, którym
jesteśmy potrzebni to wówczas, nawet, gdy nie jesteśmy
w stałym związku, samotności nie odczuwamy, a jeśli do
tego dochodzą jakieś zainteresowania, to tym bardziej,
dlatego ja na szczęście mało z nią obcuję, choć i mnie
się ona sporadycznie zdarza.
Niigdy nie pojmę starszych pań nudzących się i
siedziących na ławkach, których głównym zajęciem jest
plotkowanie na temat innych osób, mimo, że w tym
czasie można iść na koncert/jeśli ma się zdrowe nogi,
rzecz jasna/do muzeum, poczytać książkę, albo pogadać
o czymś innym, niż co robi sąsiadka czy sąsiad,
niestety często przechodząc koło takich pań słyszę jak
obrabiają tyłek innym, smutne to, że nie mają żadnych
innych zainteresowań, albo lamentują o starcie męża,
zamiast np śpiewać w chórze, czy chodzi na tańce,
jeśli im zdrowie i umiejętności na to pozwalają.
Pozdrawiam niedzielnie, wpadłam an moment, bo
oczywiście mam mało czasu na portal, pogoda jest
super, a i koncerty w plenerze też czekają:)
...jastrzu, miało być nie 'sugestywne' tylko
'subiektywne'*
...jastrzu, czy wiersz jest ładny, kwestia gustu, czy
prawdziwy - jak najbardziej...to nasze sugestywne
oceny, moja taka twoja jak widać inna...
Aniu, wiem w końcu komuś trzeba się
wygadać...puszczone w eter,w końcu padnie ja jakąś
ścinę...
dziękuję za zajrzenie, miłego dnia wam życzę:))
Najgorsza jest samotność w związku, więc już lepiej
się rozstać i poczekać aż spotkamy prawdziwego
słuchacza.
Niech już nigdy słowa nie odbijają się od ścian...
Pozdrawiam :)
ależ my słuchamy Twoich szeptów z wielkim
zainteresowaniem.
Nie narzekaj na samotność. Wiersz ładny, ale
nieprawdziwy. Ty masz komu "wszystko" opowiadać.
...szepcząc w kierunku ścian, dostajemy zawsze głuchą
odpowiedź, która ubrana jest w przetworzony przez echo
dźwięk...zatem one odpowiadają i w tej sposób nasza
samotność nabiera głębi i staje się ciekawa
dziękuję paniom za odwiedziny:))
Wspaniale w wierszu przedstawiłaś istotę samotności.
Udanego dnia:)
Szalenie przykra sytuacja...
Zgranie ubrana w wersy.
Pozdrawiam