Szeptem
Szeptem
Cicho zaszemrał wieczór
W zaproszeniu pościeli
I dźwięki z zewnątrz ucichły
Tylko Twój zapach płonie
W pocałunkach mnie układasz
Bym miał bliżej do Ciebie
I czas się dziwnie zatrzymał
Tylko moje ciało płonie
Świece pogasły zawstydzone
Słów szeptanymi dźwiękami
I coraz bliżej do świtu
Twe oczy płoną namiętnością
Przyjdzie nam oddech łapać
Kolejne słowa cicho się wymkną
I zdziwiony poczuję na policzku
Twoją gorącą łzę szczęścia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.