szeptem
ciszy ciężkiej
niezręcznej
która przychodzi niechciana
zadręcza myślami
tłucze się
w czterech ścianach pomiędzy meblami
nie rozumiem i nie chcę
chciałbym ciszy zielonej
najlepiej wiosennej
takiej która pachnie
a zapachem
przypomina miętę
chciałbym ciszy leśnej
nie całkiem dosłownej
ciszy półpogodnej
deszczowej
która sączy się lekko
z przygaszonym światłem
która sny łagodzi
delikatnie miękko
takiej ciszy pragnę
po której czas spokojny nastaje w
zegarze
takiej trochę dawnej
a trochę dostojnej
z łagodnym uśmiechem
nad biegiem wydarzeń
Komentarze (15)
Śliczny wiersz. Pozdrawiam :)
też takiej ciszy pragnę
Dziękuję.
Taki wiersz czyta się z przyjemnością.
Piękny wiersz. Czasem do szczęścia brakuje właśnie
takie ciszy... Pozdrawiam serdecznie:)
witaj dawno ciebie tutaj nie było...
przybywasz z leśnym szeptem i marzeniami
Bardzo ładna forma wiersza.
Ladnie napisalas o ciszy, ktorej chyba kazdy czasem
pragnie:)
ależ wymarzyłaś sobie ciszę...piękna, pozdrawiam
też nie chcę tej pierwszej ciszy:))) a ta cisza
zieloniutka, łagodna, pogodna - jak najbardziej:)
Witaj w gronie pozytywnie myślących. Pozdrawiam
cieplutko.
Tej pierwszej ciszy tez nie chce. Tylko wyjazd gdzies,
las, gory zapewni ta chciana bez szalenstwa zegara.
Zycze.
Przyjemna cisza w Twoim wierszu.
ładnie, pogodzenie się peela z losem i upływającym
czasem; pozdrawiam
och, na taką ciszę to i ja się piszę :-)
Takiej ciszy chyba każdy pragnie, ładnie piszesz o
niej.:)
Podoba się:)