szepty
w szeptach drogę ci wyszepczę
ku najcichszym z cichych cisz
w szepcie promyk ci wydrepczę
szum szemrzący w szeptach słysz
wyszepcz zaszepcz czy to już
szczerozłota struna cisz
wyszepcz zaszepcz czy to już
sen najcichszy w ciszy śnisz
szepczę szepczę szepczę
szepczę szepczę
szepczę...
(...ach!)
---
http://tinyurl.com/nok9jdc
autor
Yellow Submarine
Dodano: 2013-10-03 23:18:47
Ten wiersz przeczytano 1890 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
ciii szaaaa szeptem przerwana łagodnym:)
marzenia i szepty
szeptaj i wyszeptuj
pozdrawiam
ach, przeczytałam szeptanie:):). Miłego..
Tym razem nie szeptem:
BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA POŚWIĘCONĄ CHWILĘ CZASU.
Pozdrawiam :)
Polak Patriota i Aranek -
Polaku:"chrząszcza, co brzmi w trzcinie", czyli
wygibasy językowe i szemrzące "sz, cz, szcz" czyli,
jak pięknie ujęłaś to Aranko: "szumy
ciszy" - nazwałem kiedyś "owadami poezji" (odnośnie
choćby tego "chrząszcza brzmiącego w trzcinie").
Szepty to nieco inne ujęcie tamtego tematu:
http://tinyurl.com/nnzvgtc
Świetny choć trochę się zasyczałam... Pozdrowienia :))
Pieknie zaszeptales:)
Pozdrawiam.
Bardzo dobre szepty na ćwiczenie dykcji, jak widać w
tym erotyku język :) rozbudza wyobraźnię :))))))
Ładnie wyszeptane zaloty -mogło być nawet zabawnie-
erotycznie...
Muzyka nieco łagodzi szemrzące sz, cz, szcz - szumy
ciszy.
Miłego dnia:)
piękny szept...
Zaszeptałeś tak, że aż mi jakieś ciary przeszły po
plecach...
Pozdrawiam
Słuchaj. Ja się nie chcę tutaj mądrzyć, na temat
chrząszcza, co brzmi w trzcinie. Powiedz tej
niemieckojęzycznej Damie to:
Fischers Fritz fischte frische Fische, frische Fische
fischte Fischers Fritz.
Pozdrawiam serdecznie.
Jurek
trafnie i poetycko porównałeś do strumienia:) takie
szepty są lepsze od - ach! :))
Wiem, wiem z własnego życia, jak trudno im
wypowiedzieć nasze słowa, nawet chleb jest lep:))
Szeptam... znaczy się, witam Państwa!
Malania - Wiem, że niełatwo :)
Wiersz powstał w wyniku wycieczki do Valle Verzasca:
http://tinyurl.com/p5cgo24
Pewna niemieckojęzyczna Dama porównała nasz język do
górskiego strumienia, bo tyle samo w nim szmerów,
tajemniczych i wręcz niemożliwych, by cokolwiek mogły
znaczyć poszeptów. Wieczorem napisałem powyższy wiersz
i próbowałem nauczyć ją recytować go. Nie przebrnęła
nawet przez pierwszą strofkę ;)
IGUS - Masz rację, że wiedziałem co robię :)
Bomi - W końcu to nawiązanie do melodii górskiego
strumienia. On też kropla po kropli drąży skaliste
podłoże tworząc w nim głębokie wyżłobienia, czasem
nawet przepastne kaniony. Mój szept w wierszu: usłysz
mnie, usłysz mnie, usłysz mnie...
niczym strumień choćby najcichszych słów, też w końcu
trafi do serca wybranki (...ach!)
Nie tylko kropla drąży skałę :)
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam!