Szepty gwiazd...
Jest cicha noc.
Słychać szepty gwiazd.
Próbuję je zrozumieć.
Nie mogę...
Nie znam ich języka.
Lecz wiem, że mówią o mnie.
Mrugają do mnie.
Nie wiem o co im chodzi...
Jak im powiedzieć,
że nie rozumiem?
Jak je spytać o życie?
Jak je spytać o śmierć?
Jak spytać o cokolwiek...
Tak bardzo chciałabym być tam,
Wśród setek gwiazd.
I patrzeć na ludzi.
Na te małe,
nic nieznaczące
punkty na Ziemi...
...jeteśmy ulotni jak motyle, żyjemy krótko, umieramy nagle...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.