Sześć
pierwsze niebo
kwiaty pomarańczy
pachnące w gorącej kąpieli
drugie niebo
światło świec majaczące
wśród obfitej mydlanej piany
trzecie niebo
gorąco na skórze
miłym ciepłem
powiek zamykanie
czwarte niebo
Wiliam Joseph z fortepianem
grający namiętnie
tylko dla mnie
piąte niebo
kieliszek wina
i bąbelki snujące się po palcach
szóste niebo
poczucie bezpieczeństwa
z daleka od głodu
i wojny
siódme niebo
jest gdzieś i siódme
lecz te sześć
już mi dzisiaj wystarczy
Komentarze (23)
Bardzo ciekawie.
Oczywiście, bo zachłanność nie popłaca.
Pozdrawiam :)
Kto zaznaje 6 nieb równocześnie, o tym można bez
przesady powiedzieć, że znajduje się w siódmym. :)
Udany, oryginalny wiersz.
Miłej niedzieli Danuto. Zapraszam do mnie. :)
Też uwielbiam kąpiel. I podobnie się czuję.
Siódme obiecuje najwięcej.Spełnienia marzeń
życzę.Pozdrawiam.
Choć sześć Ci wystarczy, życzę, byś poznała to siódme.
Tak lepiej? :)
Co powiesz na przerwy między kolejnymi ,,niebami''? Z
pomyślukiem. Inspirujący zamysł.
Ależ wybornie to napisałaś...
Pozdrawiam serdecznie z wielkim uznaniem :)
Nie tak dużo trzeba
aby znaleźć nieba (sześć) ;-)
Pozdrawiam
No i urodzil sie nam wzor na szczescie:)
Przesympatycznie. A mówią, że nie ma nieba. Jest,
tylko trzeba umieć znaleźć.
Miłego wieczoru :):)
Każdemu by wystarczyło. Ależ błogo. Pozdrawiam :)
optymizm, tylko optymizm i już jest cacy
Pozdrawiam serdecznie
No pewnie, te sześć nieb to bardzo dużo msz, a pomysł
na wiersz i sam wiersz ciekawy, ale u Ciebie Danusiu
zawsze jest ciekawie.
Dobrego wieczoru życzę:)