Szklana kochanka
Jak czuła kochanka
co spragnionego napoi
choć zimna, krucha i twarda
gdzie ją postawią
tam sobie stoi.
I czeka .....uważnie słucha
gorący napój się wlewa
syczą bąbelki
to znów kostki lodu
stukają o jej brzegi.
W delikatne dłonie
z wdziękiem powoli wędruje
do ust lekko się zbliża
żar w całym ciele czuje.
Już tyle dłoni spotkała
tyle ust całowała
była błyszcząca szczęśliwa
zachwyt i rozkosz dawała.
Teraz stoi samotna
opuszczona i pusta
nikomu nie potrzebna
nie zbliżą się żadne usta.
Komentarze (10)
Ciekawy wiersz
Superr fajny
Bardzo fajna jest Twoja szklan kochanka :)
Ja też mam swoja ukochaną szklankę :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobry wiersz z ciekawym porównaniem.
Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo romantyczny klimat.
dobry przekaz wiersz i świetne porównanie :-)
pozdrawiam :-)
odstawiona szklanka dobry wiersz pozdrawiam:)))
Pusta piękność
co urokiem własnym
wszystko zamyka
Pełnią brzydoty
natchnienie odmyka.
Świetnie, myślę że to o szklance:)
Podoba mi sie, jak kazda kochanka zostaje
odstawiona..-