W szklanej bańce
Zamknięty w pułapce szklanej
patrzę co się wkoło dzieje
twarzy nie widzę kochanej
i nikt do mnie się nie śmieje
patrzę przez ściany przejrzyste
lecz nie widzę w krąg niczego
nie wiem czy mam oczy czyste
w koło pustka jest dlaczego?
nie ma nic co przynieść może
mały okruch tej miłości
co w tym smutku mnie ogrzeje
doda szczyptę mi radości
co odmieni całe życie
bańkę szklaną w puch rozbije
czuję że wciąż ją kocham
i że dla niej tylko żyję
autor
kuba-winetu
Dodano: 2019-04-10 21:27:32
Ten wiersz przeczytano 797 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Ładnie.
Tak to już z tą Miłością jest :)
Z nadzieją na lepsze jutro...
Pozdrawiam wiosennie :)
Dzieki za komentarze.
Tak to czasem się zamyka człowiek sam w sobie.
Pozdrawiam serdecznie
Melancholia, tęsknota... czas samemu rozbić tę bańkę.
Pozdrawiam :)
Jest nadzieja i dobry znak, że dla niej żyjesz. A to
piękne słowa. Pozdrawiam.
Zatrzymująca melancholia która rodzi nadzieję.
Pozdrawiam :)
Trzeba rozbić ta bańkę!
Pieknie jest kochać .
Pozdrawiam:)
(tyle miłości) aż chciałoby się zaśpiewać.
Pozdrawiam serdecznie
Oby tej radości nie zabrakło. Gdy ktoś ładnie prosi,
ładnie otrzyma.
Pozdrawiam serdecznie.
Ważne jest przeświadczenie
"czuję że wciąż ją kocham
i że dla niej tylko żyję"
To bardzo dobry znak.
Serdecznie pozdrawiam :)