Szklanka
Na stole okrytym obrusem przeszłości
postawiona szklanka czeka na gości
brudna nieumyta - przez kogoś użyta
została sama skorupą okryta
stoi na skraju chwiejnego stołu
(bo stół bez jednej nogi u dołu)
z obawą że spadnie i się rozbije
zniknie w krótką chwile...
zapomniana postawiona na stole
czeka na kogoś - taką ma dole
czeka miesiącami - i długo poczeka
bo jej właściciel zająć się nią zwleka
Życie kobiety to jak ta szklanka
kiedy zużyta - następna kochanka
Komentarze (4)
smutna refleksja na temat zagubionej milosci..brudy
zycia..ladny wiersz
A może miłość jest jak ta szklanka, gdy ją patyna
czasu pokrywa zostaje zapomniana, i nigdy na nowo nie
ożywa.
miłość jest krucha jak szkło..
:)
Smutny i bardzo refleksyjny wiersz . Pozdrawiam