Nie trwońmy ani chwili...
Czas nie jest naszym sprzymierzeńcem,
zamiast użalać się nad własnym losem,
podczas, gdy innym wiedzie się gorzej,
korzystajmy z życia póki służy zdrowie.
Gdy księżyc połyka słoneczne promienie,
nie smućmy się, rankiem znowu powrócą,
o brzasku przebudzone z letargu
letniego,
złotymi nitkami spłyną z nieba na
ziemię.
Łagodny wietrzyk zapach łąk przyniesie,
dojrzałe kłosy zbóż na polach
rozkołysze,
gdy zejdą z nich żniwiarze, będzie
chleb.
Czy to wystarczy, by cieszyć się życiem?
każdy z nas ma inne potrzeby i wymagania
Komentarze (78)
I to mnie cieszy :))
Całkowita zgoda z przesłaniem wersów, pozdrawiam
ciepło.
Dziękując za przeczytanie z uznaniem dla wiersza, ślę
serdeczności Halszko :)
Już tytuł zachęca do przeczytania wiersza, który jak
się okazuje jest piękny, optymistyczny, poetycki.
Obiecywałam sobie, że jak będę miała trochę wolnego
czasu wrócę do Twoich wierszy Weno.
To miło spędzoe chwile.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
na tem Nowy Rok :)
Dziękuję Aniu za podobanie wiersza :)
Nie wiem.
Wiersz jest bardzo piękny.
Miło mi Uleczko miła :)
Zgadzam się z przesłaniem :)
Pozdrawiam ciepło wenuś :)
To mnie cieszy miła Beatko :))
zgadzam się z przekazem Weno,
serdeczności:)
tsmat, za moim oknem jest słonecznie, toteż pozdrawiam
serdecznie, dziękując za wgląd do mojego archiwum :)
Cudne +
dobre i to :)
czasem zupełnie wystarczy :-)
Cieszmy się Marku z małych rzeczy i każdej darowanej
przez niebiosa chwili.
Do miłego...:)