Szkoła
Dla nauczycieli..
Na granicy nocy i dnia
Budzę się by wyruszyć moją stałą trasą
Ledwo co wróciłam ze słodkiej krainy
snów
A już wymagania, które przedemną
stawiasz
Przerastają moje siły
Aż sama się sobie dziwię
Czemu tak się spieszę
Do miejsca, w którym
Kaci zabijają spokój
Staję przed Toba
Uzbrojona jedynie
We własny umysł
Zmuszona walczyć
Przeciw Twej mądrości
Nieudolnie we mnie wpajanej
Wracam do domu
Miejsca, w którym nie powinno Ciebie być
Nerwowo się rozglądam
Rygluję drzwi
Zasłaniam okna
Tu mnie nie dopadniesz
Moja codzienna zmoro!
Wycieńczona zasypiam
Lecz zamiast snić o ukochanym
Śnię wzory sumaryczne
I Twoje niezeralizowane programy..
(usunięty przez przypadek.. ;/. przepraszam.)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.