Szkoła życia
Dla mojej klasy I TT.
Wrześniowy dzień..
Nowe miejsce .. nowy czas .. nowi ludzie
..
Wszystko szło nie tak.
Grupa osob.
Wiele dochodziło i odchodziło.
Przywiązać sie mi było dane tylko do kilku
osob.
Wiele z nich odeszło.
Gdy pojawił się słoneczny dzień czekałam na
cud.
To musiał być jakiś znak.
Do nas dołączyła pewna osoba.
Wyglądała na miłą i wspaniałą osobę.
Czułam , że stanie mi się bliska.
Dni mijały poznawałam tę osobę.
Wiele osób raniło ją, wiele osób raniło
mnie.
Mój ból stawał się niczym, jej ból był
czymś.
Niesłusznie traktowano ją źle.
Teraz gdy odeszło kilka osób jest
dobrze.
Mam swoich bliskich i tych dalszych.
Wszystko się dzieliło, tłoczyło.
Ciężko było wszystko poukładać..
Wszyscy trzymali się kogoś by nie upaśc.
Każdy miał do kogo uciec.
Nawet ja !! Ale czy to ma sens ?
Ciągła walka ze sobą ? ciągłe kłótnie i
oszustwo ?
Jesteśmy grupą , jesteśmy razem .. Czy to
nie wystarczy ??
Czy kłamstwo i chęć zemsty, pycha musi nas
niszczyć ?
Dobre chile tez były. Kilka zgranych
sytuacji.
Chwile gdzie potrzebowaliśmy pomocy
wzajemnej.
Gdy jest ostatecznośc dopiero łączymy się -
szkoda że tak późno.
Potrafimy sobie pomóc. Potrafimy stać murem
za sobą. Potrafimy dużo dać by pomóc
drugiej osobie ale tylko w
ostateczności.
Pycha, duma, złośc, nienawiśc zmienia nas
we wrogów, walczymy ze sobą... po co ??
Jedni się bronią , jedni walczą a inni
powodują wojne.
Dlaczego ? czyżby isch poczucie własnej
wartości było aż tak wysokie żeby czuli się
tak pewnie ?? - może.
A może nie ? a może to strach, i złość
wszystko zmienia ? Może nie widzimy sensu w
walce o lepsze ?
jedni próbują to zrozumieć drudzy to
wykorzystują.
Złe dni, złe chwile smutek żal i pochurne
dni, deszcz walczą ze słońcem i pochurnymi
dniami z nadzieją ! i dzieje się potworna
słoneczna burza ... Czy da się to pokonać ?
i da się stworzyć Słoneczne dni z małym
pochmurnym niebem ??
Szkoda że moja klasa staje się klasą w wyjątkowych sytuacjach ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.