Szkolna stołówka
Starsza pani, rozkłada naczynia
Na kilku bardzo długich stołach
Dokłada sztućce, chleb...
Inna starsza pani dźwiga
Potężny gar zupy i nalewa,
A para gorąca unosi się nad talerzami...
Upragniony dzwonek
Głodne dzieci migiem biegną
Po schodach, przemierzają całą szkołę...
Już są na miejscach, już siedza
Siegają po łyżkę, kromkę chleba
Jedzą z takim smakiem, że aż uszy im się
trzesą...
Te dzieci, nawet sobie nie wyobrażają
Że o takim ciepłym posiłku
Marzy mnóstwo dzieci, na całym świecie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.