Szlaban
Dziś małolaty nie mogą z chaty
sami ani na krok
więc kiedy z piekła rada wyciekła:
– Młody, czas na skok w bok!
to chciałem z domu wyjść po kryjomu
bo mam szesnaście lat
i mi się nudzi: Ja chcę do ludzi!
– Nie wychodź! – wrzasnął brat
– Bracie, siedź cicho! Po jakie licho
wrzeszczysz, uspokój się
i bez urazy, ale rozkazy
wsadź sobie sam wiesz gdzie
albo przestaniesz, albo dostaniesz
wielkiego prztyczka w nos!
I wtedy, rety! Gdzieś zza rolety
dobiegł donośny głos:
– Weź siądź na cztery swoje litery
inaczej będzie źle
słuchaj się starszych, to nie są żarty
nie wychodź! Nie! Nie! Nie!
– Głosie, siedź cicho! Po jakie licho
wrzeszczysz, uspokój się
i bez urazy, ale rozkazy
wsadź sobie sam wiesz gdzie
nagle pobladłem, na tyłku siadłem
przecież to Anioł Stróż
jakby co – spoko, ma na nas oko
bez niego ani rusz
mówię mu grzecznie: Muszę koniecznie
wyjść. Pomóż, proszę cię!
Włożę maseczkę żeby bezpiecznie
było… – a on że: Nie!
Bo po ulicy oprócz policji
pęta się dziwny gość
cholerny świrus, korona wirus
mamy go dość, psia kość!
Ola Bielarska
Komentarze (40)
Choć temat dramatyczny, to wiersz napisany lekkim
piórem i z pazurem :)
Pozdrawiam :)
Wiersz bardzo na czasie... Myślę, że już niedługo;)
miłego dnia.
Współczuję wszystkim. bo brak wolności jest
dołujące.Jednak młodzież jest najbardziej wrażliwa i
energia ich roznosi.Pozdrawiam serdecznie:)
Wiersz jest świetny. Doskonałe w nim oko - "starszego"
- mądrgo brata, ktory - "czuje bluesa" i zna jego
smak. - A na dodatek - wie, jak go jeść. - wiersz jest
świetny:)
...a ja jednak kibicuję temu małolatowi. Jakoś mało
kto zauważa, że (obiektywnie istniejącą) epidemię rząd
wykorzystuje do testowania ile wolności damy sobie
zabrać. Połowę obecnych ograniczeń można by śmiało -
bez zwiększania zagrożenia epidemiologicznego -
odwołać. A jeżeli Anioł Stróż zabrania wychodzić z
domu, to dla mnie to klawisz, a nie anioł.
bardzo fajnie napisany wiersz ... ja też jestem
wiercipięta ...mimo że jest korona to poruszam się tu
i tam jak wirus... unikając tego gościa i policjantów
...
Oleńko! - teraz spoko. - Teraz o małolata jestem
spokojny. (- Cieszę się.)
Jeszcze raz pozdrawiam:)
ciekawie w strofy ujęte myśli - dla zdrowia obu stron
/chorego i zdrowego/ lepiej siedzieć w domu - nie
drażnić wirusa "świrusa"
Fajny wiersz. Pozdrawiam:)
Wiersz jest świenie napisany, ale - w tak doskonalym
wierszu - balbym się uzyś końcowego zwrotu "w mordę go
i podnóż!" - niby wiemy, ze korona wirus- ale jednak
jest jakimś świrusem _ czzyli - nieco odbiegajacy od
normy, nieszkodliwy - ale - jezeli niebezpieczny - to
tylk o przez swoją odmiennośc, Atakie wolani - "w
mordę go - i..." - zwlaszcza w tak dobrze skrojonych
sytuacjach - jak wiersz - bywają bardzo nośne. Dlatego
- z uwagi na talent autorki - jestem bardzo na nie.
Pozdrawiam serdecznie:)
Fajny, lekki, sam się czyta, choć temat poważny :)
świetny "szlaban"....
wspaniały odbiór w czytaniu, słowa z dowcipem
dobrane...
wielkie brawa!!!
pozdrawiam milutko :)
Świetny leciutkim piórem napisany - dobrze że masz
swojego Anioła On pozwoli Ci przetrwać te trudne dni
:-)
pozdrawiam serdecznie - damy radę będzie dobrze :-)
Odebrałem na wesoło.
Pozdrawiam
Dramatycznie ale i z przymrużeniem oka. Podoba się :)