"szlachetne zdrowie" - (pastisz)
coś mi wpadło do nosa i tak głośno kichnąłem wczoraj na wieczór że aż ktoś z ulicy krzyknął "na zdrowie"...i tak oto się zagalopowałem:
A'psik ! - na zdrowie
sąsiad odpowie
jako że miły
toteż życzliwy
albo też sto lat
jeśliś małolat
jak starzy żeście
to życzą dwieście
bo dobre brzmienie
„A'psika” w cenie
także nos smaruj
jeśli z kataru
kichnąłeś, ale
nie martw się wcale
choroba minie
albo w rodzinie
na kogoś przejdzie
i się rozejdzie
chyba że jeszcze
do grobu wieszcza
co tak pisywał
a się nazywał
ten autor boski
Jan Kochanowski
Komentarze (14)
Fajnie napisane
Zawsze z przyjemnością.
Dziękuję za odwiedziny.
:)
Pozdrawiam!
Fajne...A'psik!Miłego wieczoru:}dziękuję.
świetna fraszka, sam Kochanowski byłby zazdrosny.
Świetnie o katarku.
Spotkał katar Katarzynę.
A, psik!
Wziął dziewczynę pod pierzynę.
A, psik!
Razem długo figlowali.
A, psik!
Aż kaftanik poszarpali.
A, psik!
Pozdrawiam.
Lekko, dowcipnie i świetnie.
Miłego wieczoru:}
Fajny pastisz Kochanowskiego.
No to sie kuruj bo spotkanie sie zbliza duzymi
krokami:)
Wesoło o kichaniu :)
Miłej niedzieli bez kataru:)
:)) Fajny pastisz. Miłej niedzieli.
:) i jeszcze 'nikt się nie dowie, jako smakuje, aż się
zepsuje...'- fajne :)
:))) No to zdrówka! :))) a psik!
Szybkiego powrotu do zdrowia :)
" na zdrowie"
Miło się czyta :)
:)) Miłej niedzieli bez kataru :)