Szlachetnie
Szafirową barwą goreją
Twoje oczy, gdy zachwytu
pełne- firmamentu oblicze
hołdem obdarzają –urzeczone
bladą chmurek pierzastością
na nowo nieboskłon cudny odkrywają.
Błysk diamentowy, czysty
drogocenny, z lekką łez
zasłoną przed światem złym
chowasz, gdy duszę modlitwy niemej
do gwiazd wznosisz, o Tobie tylko
wiadome, dary wciąż na nowo prosisz.
Rubinową czerwienią świat
uśmiechem zdobisz, od czasu
do czasu, perłą zębów błyskasz,
kiedy szczęściem jak woalką
swoje serce przyoblekasz, jako dziecię
natury- gdy szept przyrody słyszysz.
Szmaragdowo iskrzy Twoja
leśna dusza, wolna, tak czystością
przepełniona, w naturalnym rytmie
ciszy, z mchów i drzew
pulsem roztańczona. Zawsze do
cudów tworzenia swym pięknem
gotowa…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.