Szlachetny łyk kawy
Wiersz dla Basi ze Śląska
Co z wieczora wiatr kołysze
nocny wiersz , księżyc wypija
szlachetny łyk kawy .
Za miłość łzy i wiersze
bawisz dzieci .
Zapach kawy słodką wonią
przyozdabia wieczór.
Znika dzień w chłodnym deszczu
utapiamy czas zapisanych słów
w krajobrazie polnych dróg
przenika tęcza , jak na niebie
w sercu głęboko schowane
wiersze .
Szepce cicho i kusząco
a już skończyła się kawa i
usypiasz w perły złociste sny.
Apryasz wojciech
Komentarze (7)
Dzięki twemu wierszowi łyk kawy to poezja dla mnie. :)
To własnie tak jest czasami z moim zyciem - wszytsko i
ten łyk kawy. Super się czyta.
Bo na Sląsku same Basie, i Barbórki zamieszkują, to
dziewczyny są ciekawe, czy im Arin dedykuje wierszyk
piękny w rym zaklęty w zapach kawy, tak naprawdę, dla
zabawy, może jeszcze kostka cukru, a już uśmiech
smutek zrzucił...Bo Wojcieszko pięknie nucił..
No i zrobiło sie z zapachem :)
Wszystko można streścić w kilku słowach a najlepiej
pasują do tego twoje sowa:
"jak na niebie
w sercu głęboko schowane wiersze"
Dla mnie mieści się w nich piękno życia i cały zapach
kawy którą ubóstwiam. A wiersz będę czytać jak ja będę
pił przy samotnie stygnącym biurku pod nostalgicznym
oknem.
Brawo za doskonalą znajomość ludzi z Beja....to
pozytyw świadczący ze czujesz się jak w rodzinie...
Bardzo piękny i ciekawy wiersz, z miłą dedykacją,
czyta się lekko i przyjemnie.