Szlak
Szli przed siebie
Zostawiając za sobą kurz
Zostawiając miłość i trud
Szli tak, co dnia
Niosąc tęsknotę i grzech
By lżej, by było go mniej
Przez asfalt kamienie i las
W sandałach nieśli uśmiech
Do ludzi nieba i drzew
Tak, jak i spokój bez lęku
Z każdym za rękę szedł
Bo nikt nie był już sam
Czy to amarantowy
Głodny czy brat
Każdy szedł
nie licząc lat
Za krzyżem
niosąc krzyż
Szli i śpiewali tak:
Krok, krok za krokiem krok
Sił brak, bo długi szlak
A tam u kresu dróg
Czeka cie Matka
Czeka cie Bóg
…
Dla wszystkich z grupy Biało-pomarańczowej którzy ze mną szli Szczęść Boże i do zaobaczenia za rok
Komentarze (3)
W każdym słowie widać wielką wiarę.Głęboki wiersz i to
jest jego atutem.
Odzwierciedlający trudy pielgrzymki krok za krokiem
sił brak, bo długi szlak...pięknie powspominać.
piękna podróż co zacieśnia uczucie między ludźmi i
wiarę bardzo optymistyczny wiersz Brawo!