Szlakiem zimowej miłości
Na przetartych duktach sanie się
kołyszą,
na głowę spadają białe czapy śniegu.
Gnamy wciąż do przodu otuleni ciszą,
aż parskają konie, w tym do szczęścia
biegu.
Właśnie teraz pragnę patrzeć w twoje
oczy,
przytulić do siebie, okryć głowę chustą.
Zanim mroźna ręka zdoła nas zaskoczyć,
zdążę moje ciepło, przelać w twoje usta.
Zaczyna się zmierzchać, wolno mrok
nadchodzi,
pędzą co sił w nogach, nasze konie
juczne.
Uśmiechnięty księżyc wśród obłoków
brodzi,
kontent, że zdążymy na miłosną ucztę.
01.01.2011 rok
Komentarze (16)
Pięknie napisany ten wiersz. Pozdrawiam.
bieg do szczęścia miłości szlakiem...
podoba mi się wplecenie koni...ładny wiersz
No, tym razem...milosna uczta...:))
przychylam się do wcześniejszych komentarzy:)
Cóż za piekny start,już niewiem co piękniejsze,zima
czy miłość
witaj,bardzo udany ten zimowy szlak
Piękny wiersz. Ładnie opisana historia milosna z zimą
w tle. Wiersz pobudza wyobraźnię ze względu na dobór
słów i odmalowany słowami obraz zimy.
Wiersz lekki i rytmiczny. Dużo w nim miłości i
czulości.
Forma wiersza bardzo dobra. Ciekawa puenta.
Pięknie ująłeś zarówno opis przyrody jak i uczucia.
Malujesz słowem niczym pędzlem.Mimo zimna obraz
nastraja ciepłem i swoistym zadowoleniem ( trudno to
określić dokładnie ale jest coś takiego gdy słuchamy,
oglądamy coś naprawdę wielkiego) :)
Konie zgrzane, chrapy im parują, gdy wróbelki otuleni
chustą namiętnie się całują ... samych romantycznych
dni w Nowym Roku :)
Jak Kmicic i Oleńka, tylko im długo było czekać na
miłosną ucztę. Miłej sanny w Nowym Roku i spełnienia
wszystkich marzeń.
Spoglądam za sanie, dwie bruzdy znaczone, jak obrączki
ślubne.
Gnasz przed siebie, w objęciu złączony, za saniami z
gałązek świerków śnieg strącany.
Ile piękna zostawiacie oboje za sobą, las i drogą
miłością dla Was stoją.
Chrapy otwarte- para z nich bucha, śnieg ich tętent
zagłusza-
Słyszysz bicie serca,tumany bieli, miłość okrywają,
wyrosną z pon nich krokusy, Twoje uczucie zimą - jak w
maju.
Przed waszymi oczyma barwne sikorki swój kunszt w
powietrzu wyczyniają, wtórują im wróbelki,jaki świat
jest piękny w miłości wielki.
Lepię śnieżkę, chucham w dłonie, ku Tobie ja rzucam,
niech przyjaźnią płonie.
Złap ją w swoje dłonie,to życzenia najpiękniejsze
moje.
"Zanim mroźna ręka zdoła nas zaskoczyć,
zdążę moje ciepło, przelać w twoje usta" wróblu,
przywitałeś Nowy Rok fantastycznym wierszem :-) Pełen
romantyzmu i dojrzałej miłości :-)
Sanna noworoczna - ho ho ho, udana. Księżyc już śpi,
słońce za chmurami ale pewnie wyżej, uczta pewnie też
udana.
Cudowny Twoj szlak zimowej milosci.Pedzcie oboje na te
zimowa uczte.I ja Tobie wrobelku zycze duzo milosci w
nowym roku,piekne wiersze piszesz.