Szłam do Ciebie...
w ciemnościach zła
w półmrokach myśli
do Ciebie szłam
w mych snach nieczystych.
Jaskinią nocy
bez światła cienia
szłam tak do Ciebie -
tak bez wytchnienia
Choć było strasznie,
choć wiało grozą
szłam tak do Ciebie
po trupach - boso...
A może Ty z drugiego końca
ruszysz w mą stronę
jak kula lśniąca
oświetlisz drogę
bezkresu mego
rzucisz cień światła
nazbyt dobrego?...
W ciemnościach zła
bez światła cienia
idę w Twą stronę
tak bez wytchnienia.
autor
Paola
Dodano: 2004-11-01 16:15:04
Ten wiersz przeczytano 558 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.