Sznurek do snopowiązałek/klapka...
Sznurek do snopowiązałek
/z cyklu klapka wspomnień/
Nie do wiary brzmi jak bajka
lecz tak było w istocie
nie da rady snopowiązałka
bez sznurka i po robocie
cóż było począć gdy żniwa
a kłos dojrzały do żęcia
może sierp kosa poczciwa
rolnik nie miał pojęcia
towarem był na miarę złota
choć zwykły sznurek cienki
i stała w miejscu robota
były też takie momenty
wściekała się rolnicza brać
czym snopki zwiąże maszyna
sizalu brak daje wciąż znać
a żniwa trzeba zaczynać
zdobyć go to marzeń szczyt
nie wszystkim go wystarczało
wciskano rolnikom kit
że w całym świecie jest mało
karta się nagle odwraca
w latach dziewięćdziesiątych
i rusza do przodu praca
maszyny niczym prządki
polipropylen odkryto
sznurek już mają rolnicy
kraj stał się eksporterem
i świat już z nim się liczy
Tak było za nami te czasy
dziś i inne maszyny i postęp
brak sznurka rolnika nie straszy
i do wszystkiego jest dostęp.
Autorka L.Mróz-Cieślik
Komentarze (4)
Prawda, ale maszyny we wszystkim czleka nie zastapia
ach co to był za kraj - nie było szpagatu dowoli
snopowiązałkom raj - przestoje że głowa boli.
i nastał nowy raj - nic wiązać już nie potrzeba
rolnicy mają maj i pod dostatkiem chleba
wszak 'uni i ja' są w przyjaźni
dogonią i dołożą
gdy komuś za mało jest
to w 'beret' każdemu przyłożą
dzisiaj do wszystkiego jest dostęp oprócz pieniędzy
kiedyś rolnik miał i nie mógł kupić dzisiaj może tylko
nie ma za co .
dzisiaj do wszystkiego jest dostęp oprócz pieniędzy
kiedyś rolnik miał i nie mógł kupić dzisiaj może tylko
nie ma za co .