W szopie narodzony
W domach na choinkach światełka migocą,
na granicie nieba już gwiazda się mieni.
Co nam przepowiada gdzie podąża nocą
Kogo zwiastuje blaskiem swych promieni ?
Zaprowadź nas gwiazdo jak Mędrców ze
Wschodu,
do miasta Dawida gdzie Król narodzony.
Niech złożymy dary wśród stajenki
chłodu,
choć to Król ubogi i brak Mu korony.
W żłobku na sianeczku małe Dziecię
kwili,
pochyloną szopę za dom swój obrało
Matka nad Nim smutna lekko głowę chyli,
siankiem Je okrywa aby nie płakało.
W maleńkim Dziecięciu jest nasze
zbawienie,
On będzie nam prawdą miłością i drogą.
Zapalimy lampy przez serc nawrócenie,
otworzymy szeroko domów naszych progi.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.