Szpak
Tak! - była modlitwa... - Jest kino.
I piwo w zieleni wypite...
I ciastko! - i capuccino!..
W portfelu znalażłem znów dychę.
I przecież jestem wyspany!!!
(a jednak się patrzę... – jak szpak.)
- choć – wykład!.. - o - Mauretanii
- i lody!
- I tak... (- "psia krew!")*
- Sensu brak!..
Dziś - każdy bym - weksel podpisał...
- Nawet... – w barze... - "nereczki" bym
zjadł!..
- gdybym... - mógł... (- Z jakąś
Marysią...)
(- Za rączkę...
- spacerkiem... – przez park.)
03. 08. 2020 r.
* "psia krew"- dla tych, co nie wiedzą:
przełom, nazywany początkowo (- i słusznie)
wulgaryzacją jezyka - nastapił - i
zakorzenil się w epoce okupacji
bolszewizmu. W okresie przedbolszewickim
(scislej przed 1939 r.) - nawet wsrod
najprostszej, nieośwcieconej ludnosci -
maksimum nagromadzonych złych emocji
wyrazane bylo - np. okreslenie - własnie...
- "psia krew." Słowo - nawet tak dzisiaj i
od lat już - prawie niewinne, jak "cholera"
bylo szczytem wulgarności, a wulgaryzm był
traktowany na równi niemal z zachowaniem
przestepczym - jako powód do izolacji i
odgrodzenia się od stosującego lub
akceptującego - jakiekolwiek (rozmaitej
postaci) wulgarności.
Komentarze (39)
Bardzo przejrzyście przekazane myśli :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Moze to jeszcze nie koniec - czego sobie bym zyczyl,
ale - dziekuję za wszystkie glosy - i zawsystke barzo
sympatyczne komentarze. Z uwagi ncharakter dnia-
odpowiadalem chętnie, ale jedynie z doskoku. -
Wbaczcie - nie wszystkim. (starałem się dobrym
chumorem).
A teraz tyle moge jeszcze, ze z serducha dla kazdego
dzięki i pozdrowienia:)
Dorociu! (- taki dziś dzień) - przesądny nie jestem
ale rozum swój mam. ten dubel - to zwycięstwo woli
podświadomej nad klawiaturą: zdaje sie, ze bardzo
chcialas napisać:)) - więc masz podwójnie.
A powazniej... - ten wierszyk napisalem moze nie dla
Ciebie, ale z Twojego powodu. Po prostu chcialem -
zuwagi na Twoją osobę coś napisac. - Cokolwiek.
- Więc - dzięki:)) - "Motywacjo"!
Serdecznosci:)
Marysiu! - dzięki za poczucie humoru. - spoko! - głowa
do gory: może nie jestem taki stary, jak Ci się
wydaje:))) (tez żart!:)))
Co ważniejsze wydarzenia pamietam, ale z oznakowaniami
numerowymi mam trudnosci.
Serdecznie pozdrawiam:) .
I znowu mi się wpisy dublują, ki czort???
Od rana zastanawiam się nad komentarzem do Twojego
wiersza, Wiktorze. Wiem, że peel nie tylko "zwykły
spacer" miał na myśli. Tu chodzi o poważniejsze
relacje. W wieku późnoletnim jest o nie szalenie
trudno, bo już popuszczaliśmy korzenie we własnych
rodzinach, zbudowaliśmy (często w bardzo trudnych
warunkach)indywidualne twierdze, w których po prostu
świetnie się odnajdujemy. I dobrze nam z tym, nie
chcemy tego zmieniać. Bywa, że tęsknimy za "takim
spacerem", ale zaraz po nim najlepiej wracać do swojej
twierdzy, do swojego fotela, laptopa, kanapy...
Niech lepiej "szpak" pomyśli ile można mieć marzeń,
nadziei, snów o pięknych Marysiach i ile dobrodziejstw
wynika z życia w pojedynkę... Absolutnie, nie narzucam
Ci mojego sposobu na życie, ale można i tak. Skoro się
nie ma tego co się lubi, warto polubić to co się ma.
Serdeczności Wiktorze, wiersz miodzio!
Od rana zastanawiam się nad komentarzem do Twojego
wiersza, Wiktorze. Wiem, że peel nie tylko "zwykły
spacer" miał na myśli. Tu chodzi o poważniejsze
relacje. W wieku późnoletnim jest o nie szalenie
trudno, bo już popuszczaliśmy korzenie we własnych
rodzinach, zbudowaliśmy (często w bardzo trudnych
warunkach)indywidualne twierdze, w których po prostu
świetnie się odnajdujemy. I dobrze nam z tym, nie
chcemy tego zmieniać. Bywa, że tęsknimy za "takim
spacerem", ale zaraz po nim najlepiej wracać do swojej
twierdzy, do swojego fotela, laptopa, kanapy...
Niech lepiej "szpak" pomyśli ile można mieć marzeń,
nadziei, snów o pięknych Marysiach i ile dobrodziejstw
wynika z życia w pojedynkę... Absolutnie, nie narzucam
Ci mojego sposobu na życie, ale można i tak. Skoro się
nie ma tego co się lubi, warto polubić to co się ma.
Serdeczności Wiktorze, wiersz miodzio!
- pel i szpak - krótko, acz obrazowo - dynamizm i
nazywaniu rzeczy po imieniu - łatwo pisze Ci się takie
kawałki - moje uznanie dla wiersza.
- pel i szpak - krótko, acz obrazowo - dynamizm i
nazywaniu rzeczy po imieniu - łatwo pisze Ci się takie
kawałki - moje uznanie dla wiersza.
Wiktorze, dołączam do tych achów,
że lubię czytać Twoje wiersze to wiesz a przypisy to
cała historia.
Serdecznie pozdrawiam
Wiktorze - już miałam skarcić Cię za "jakąś tam
Marysię" ale jak poczytałam poniższe wypowiedzi, to
pomyślałam, że lepiej z takim nie zaczynać, bo u
takiego po kwadransie każda znajoma jest jakąś tam
Marysią, Krysią czy Zosią. Nawet nie pamięta która
jest która, zatem poczytałam i się dowiedziałam. Więc
nie tylko podróże kształcą, wiersze też. Pozdrawiam
jako 3947 marysia albo 504 krysia.
Jastrzu! - wybacz, ze przeoczyłem, ale... - wywalę Ci
to ,co mi - na wątrobie. - to odnosie mojej w portfelu
(moim) znalezionej dych - jak to mowisz -
bywajacych:)) - kilkunastu w portfelu - Twoim: nie
kazdy urodzil się z ziemiańskim (szlacheckim)
rodowodem:)))
-(żart)
dzięki za obecność. - serdecznie pozdrawiam:)
Szpaki to całkiem przyjemne i bystre ptaki Wiktorze,a
ty mówisz, że patrzysz,jakbyś nie rozumiał;>
Puentując każdy potrzebuje czyjejś
obecności.Pozdrawiam cieplutko:>
Witaj Wiktorze. W swoim niepowtarzalnym stylu
pokazałeś mi samotność p.lirycznego. Smutno.
Pozdrawiam serdecznie i ślę uśmiechnięte promyki
słońca ☀️
cieszę, sie, że jesteś porąbany, bo to znaczy, że
jesteś normalny;)
a resztą się nie martw:)
miłego wieczoru:))