Szpitalny korytarz
3:20 nad ranem...
Właśnie teraz proszę Aniołka by z Tobą
był
kiedy ja nie moge
opiekował się i troszczył
pocałował, przytulił
pomógł ulżyc Twym cierpieniom
Nie mogę zasnąć, może nie chcę
tak bardzo się martwie
nasuwa sie pytanie:
dlaczego właśnie Ty?
Kochanie...
Chcę zobaczyć usmiech na Twej twarzy
miłość płynącą z serca
i radość
że cierpienie minęło
I ból całkowicie ustał
Aniołku pomórz ulżyć Jego cierpieniom,
proszę!
Komentarze (1)
Bardzo dramatyczna prośba.. Wiersz osobisty
przepełniony bólem... "chcę zobaczyć uśmiech.."