Szron
Szron
Szaro-bure, przemarznięte, posmutniałe,
cień rzucają anemiczny, wątluteńki.
Obie strony wiejskiej drogi okalają
delikatną ramką witek nagusieńkich.
Białe pola, białe łąki, białe szosy…
Siwe dymki zastygają nad dachami.
Dookoła sroga zima w całej krasie.
Przejdziesz drogą, śnieg zaskrzypi pod
nogami.
Lekka rosa zawitała wczesnym rankiem.
Żal jej było drżących z zimna
gałązeczek.
Otuliła je jak matka najtroskliwsza,
wyszukaną, kryształkową koroneczką.
Już nie smutne, już nie bure,
przemarznięte.
Milionami igieł zdobnych roziskrzone,
wystrojone jak Kopciuszek na bal
pierwszy,
błyszczą w słońcu drzew korony
oszronione.
Komentarze (12)
Pięknie i magicznie opisałaś szron.
Super wiersz.
Pozdrawiam serdecznie bi,bi:)
Czarodziejsko. Pozdrawiam
Malowniczy, ładny opis.Pozdrawiam:)
Ładny, obrazowy wiersz o szronie :)
Pozdrawiam serdecznie
ładny opis przyrody Pozdrawiam:)))
Ładnie ujęte. Rozbudza w czytelniku wyobraźnię. Miło
było przeczytać. Pozdrawiam:)
pięknie i bardzo obrazowo napisane, zazdroszczę tego
skrzypienia pod butami, u mnie jest ćlap, ćlap ;-)
Ladnie :) pozdrawiam
Bardzo ładnie opisana przyroda:-) . Pozdrawiam
pieknie to wyglada mozna sie zachwycić
miłego dnia:)
Ładnie. Miłego dnia.
Tak pięknie, że aż by się chciało być tą otuloną
gałązką... Dobrze się czyta:)
Udanego Nowego Roku życzę!