Sztos
Czasami to mam taki dziwny stan
i gonię za wszystkim w pośpiechu.
Kupuję ten świat za marne grosze,
"biegnąc" w dal bez oddechu.
Z "przywódcą" armii rozmawiam,
ściskając papierosa w ręku.
Wojnę i Śmierć w telewizji oglądam,
gdzie każdy "umiera bez jęku".
Odwracam swe "skrzydła",by wyjść szybko z
domu
i zniknąć w aleii nicości.
I tam płaczę głośno nad taką duszą,
która, nie zna czułości.
Podnoszę ze schodów kawałek nieba
i tulę swą twarz do niego.
Otwieram oczy strachliwie tak
i postać cienia doglądam swego.
Stan taki dziwny, gdzie mało kto zna,
ten obyczaju nasz los.
Lepiej by było ukazać go wszystkim,
lub pójść razem z nim na
sztos............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.