Szukałem
Szukałem Boga
Za morzem
W lesie ciemnym i mrocznym
W cierpieniu drugiego człowieka
W stoickim spojrzeniu zmarłego
W ciszy grzmiącej
W samotni odległej
W kościele
Sufitem na głowę spadającym
On przyszedł z mego serca
Późną godziną
Pogłaskał po głowie
Przytulił
A ja wtedy zrozumiałem
Zrozumiałem wszystko
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.