SZUKAM DOMKU
Pod prawdziwkiem usiadła mała wiewiórka
Przed drobnym deszczem się chowała
A że kapelusz grzyb miał duży
Więc wiewiórka pod nim się mieściła
Jeszcze pod niego swego przyjaciela
Małego liska wpuściła
W oddali stał muchomor
Taki nie duży
Ten czerwony w białe plamy
Zając schował pod nim jedynie swoje uszy
Bo nie wszedł cały
Przeziębiony nieco był więc o siebie
dbał
Chował się przed deszczem
Silnym wiatrem
Bał się o to by go nie zawiało
Bo w lesie lekarza brakowało
Grzybów jednak w lesie dużo było
Toteż pod te większe grzybki
Resztę towarzystwa się ukryło
Niedźwiedź ten największy ze zwierza
Nie schował się pod żadnego grzyba
Bo takiego dużego w lesie nie ma chyba
Mókł na dworze biedny taki
Uciekl więc prędko pod krzaki
Deszczyk długo jednak nie padał
I każdy zwierzaczek z pod grzybka
wypadał
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.