* * */szukam spojrzeniem
szukam spojrzeniem twego spojrzenia
zamyślony idziesz w bezkresnaą dal
a ja za każdym razem umieram
gdy twoje serce jest twardsze niż stal
a ja za każdym razem usycham
gdy horyzont pochłania cię
monotonnnie jem śpię i oddycham
z każdą chwilą jest mnie coraz mniej
zapomnieć zapomnieć i normalnie żyć
w wodę głęboką wrzucić wszystkie żale
swobodnie i lekko być
i tylko smutny uśmiech kryć za szalem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.