szukam swego sobowtóra
Która to już szklanka pusta,
który to kieliszek?
Gada do mnie postać z lustra,
jak papież Franciszek.
Zmywam z siebie czyjeś ręce
i ślady z podłogi.
Ktoś mi włożył szpilę w serce,
jak kamień do wody.
Więc szukałem w snach do rana,
swego sobowtóra,
która to już łza wylana,
no powiedz mi, która...?
http://www.youtube.com/watch?v=GFsZ5DkqwK8
Komentarze (13)
Return, świetnie poprowadzony wiersz:)Bardzo, bardzo
na tak:))))
Świetny :)
a znając Franków to dla mnie nie nowość w:)
a nie lepiej odnaleź siebie
a nie sobowtóra
bo co po nim przyjdzie
zagłada i zguba
Franki to do siebie mają
że z biedy pochodzą
i euro ich się nie trzymają
wolą biedę klepać
by na ludzkie języki się nie dać w:)
Piękny wiersz, ja też szukam:) Ładnie dobrana
piosenka, całość ekstra! Pozdrawiam serdecznie-:)
Oj smutno.
Pozdrawiam:)
smutny wiersz ale bardzo mi się podoba, pozdrawiam
cieplutko
Podoba mi się Twój styl i ten wiersz również.
Pozdrawiam.
Piękny wiersz. Pozdrawiam :)
Smutny? Dla mnie super. Pozdrawiam
Druga strofa swietna! Porownanie oryginalne!:)
Szukasz tworów zagubionych,
wiatr ci smętne myśli zsyła,
czas rozproszył piękne wzory,
kielich wódki nic nie wstrzyma...
Trudno czasami odnaleźć siebie we własnych marzeniach.
smutny lecz piekny wiersz pozdrawiam