szukam trawy (cykl cz. VII...
biała łąka na szerokość łóżka
pachnie tęsknotą
niecierpliwie
szukam trawy
myśli kleją się psychodelicznie
ciszę przekładam z boku na bok
cofam się w ciemność
biała łąka na szerokość łóżka
pachnie tęsknotą
niecierpliwie
szukam trawy
myśli kleją się psychodelicznie
ciszę przekładam z boku na bok
cofam się w ciemność
Komentarze (10)
smutna ale bardzo przejrzysta jest Twoja miniatura
Ładne metafory... Serdeczności :]
Cały cykl mi się podoba:)
szukanie harmonii w życiu i miłości to istotne.
/ciszę przekładam z boku na bok/ poetyckie i prawdziwe
stwierdzenie...pozdrawiam.
cofam się w ciemność bo lubię noc gwiezdną, a gdy
zobaczę Annę German
zasypiam tuląc srebrny głos i krystaliczny strumyk
nadziei
Śietny tekst, Ajw:)
Zdecydowanie zachecam do przeczytania całego cyklu, bo
czytanie tylko tej części jest jak wyrwane z
kontekstu. Każda częśc zaczyna się tytułem poprzedniej
.. Polecam :) Dziekuję za miłe opinie.
Ładnie. Wypada życzyć peelce odnalezienia, tego
jedynego źdźbła.
Miłego dnia.
Miłość peelki zraniona i samotna, a koniec bardzo
smutny. Ładny cykl, taki spójny, w którym wiersze się
idealnie dopełniają. Wiem, że jak na publikacje
portalowe, umieszczenie całości w jednym byłoby zbyt
długie, ale warto przeczytać wszystkie części razem.
Pozdrawiam :)
nie cofaj się w ciemność, szukaj trawy, jej zieloności
raczej,
smuuutno,
Miłego dzionka
Nie raz trzeba do tyłu, żeby potem w drogę. Dopiero z
ciemności dostrzec, że jest jednak jakieś światło.
Pozdrawiam, ajw'i.