Szum
Paweł Szarek dziś nader jałowy.
Widzi obiekty, ale nie wierzy,
że to jego ręce. W swoje nogi
wbija szpilki. Ktoś wzdryga się,
reaguje na Paweł Szarek
warunkowy skręt karku.
W półpłynną ropę za szybą
jaźń niebezpiecznie wsiąka.
Pan Paweł nie umiera,
zaczyna żyć od 5:05.
Nie marzennym czy reklamowym,
ale bezzębnym, swoim.
Od 05 do 10. 10 w kierunku 15;
tak to się ćmi i snuje.
Szarkowi nawalił autopilot,
kusi go hamowanie czoła na lustrze.
Wszystkie ścięgna drętwe,
zapatrzone w elementarne.

valanthil


Komentarze (17)
...na skraju szumu, na wylocie do tam, gdzie nie ma
ścian, los jeszcze i wciąż ślepia z reżyserki, jaki
rekwizyt dołożyć, by było dosadniej, choćby poza
scenariuszem.
Aktor w tej scenie coraz mniej ważny.
Tak dopełni się zamierzenie.
Na widzów strach padnie.
Aż dosięgną się kurtyny. Ktoś zabroni braw.
Chcą odkryć szum.
Nie tu, nie teraz Ciekawskich dopadnie.
To Jego.
Radości i dramaty ludzkie...
Wiersz zatrzymał i poruszył.
Pozdrawiam, Krzysztofie :) B.G.
Witaj :-)
Znakomity Wiersz, jak zawsze.
I robi na mnie olbrzymie wrażenie... Budzi wspomnienia
najbliższej osoby...
Pozdrawiam serdecznie :-)
dramat człowieka jego walka z ułomnościami i o
sprawność ruchową
nie wiem czy to opisany na faktach
czy zmyślona fikcja
lecz zawsze z przyjemnością Cię czytam :)
Dużo szumu o nic.
Paweł Szarek powinien przestać pić. ;)
Życzę Tobie, Krzysztofie w nowym roku 2021
pomyślności, zdrowia i weny.
Poruszająco, sugestywnie :)
trudny wiersz ale dobrze napisany
Poruszający, bardzo wymowny wiersz... Brakuje słów.
Najlepszego na ten rok:)
Samotny w niewoli godzin...
Szczęścia w 2021 roku...
Też nie wiem o kogo chodzi ale zapewne jest to dramat
tego człowieka...pozdrawiam serdecznie.
Dramat ( niepełnosprawnego?) człowieka
nie wiem czy Paweł to zmyślona postać literacka czy
też ktoś znany faktycznie autorowi. Nie mniej wyłania
się postać ograniczona przez własną ułomność ciała.
Nie pogodzony z tym do końca.
Trudny do rozwikłania wiersz. Uważam, że opisałeś
dramat człowieka, który nie w pełnej świadomości
walczy z postępującym odrętwieniem ciała. To jak
obrona resztkami sił przed śmiercią. Pozdrawiam
serdecznie.
Nie wiem kim jest Pan Paweł Szarek, ale bardzo mu
współczuję...
Pozdrawiam
Znam tu z portalu to nazwisko, ale treść dla mnie zbyt
zaszyfrowana.