Szum morza...
oczywiscie dla mojego Kota...
Morze i ląd
tak my w dwóch światach żyjemy
w dwóch wymiarach się szukamy
Coś nas rozdzieliło
ale istniejemy
nasze ciała
nasze serca
pustką wypełnione
jak dwie muszle z pereł okradzione
dryfujemy z rytmem fal
coraz dalej i dalej...od siebie
Ktoś jedną znalazł
przykłada do ucha
szumem morza zachwycony
A to ja ciebie wołam.
będąc kiedyś na pięknej wyspie...znalazłam muszlę i słuchałam szumu...chyba morza... to są tylko słowa..... Bradford 2008
Komentarze (9)
ciekawa inspiracja wiersza, morz,e szum fal, muszelki
takie wszystko bajeczne wystarczy zamknąć oczy i sobie
wszystko wyobrazić samego siebie w tym klimacie :))
piękny szum ...ja go słyszę ... wiersz pełen nadziei i
ciepła... brawo)))
Tylko słowa. Ale kotek by chciał urzeczywistnić:D
Szum morze pięknie brzmi z głosem serca:D
Piszesz, że to są tylko słowa. Słowa mają olbrzymią
moc, nawet jeśli czasami kryje się za nimi pustka.
Wiersz dobry, intrygujący. Pozdrawiam serdecznie ;)
Ja jestem znad morza i już coraz rzadziej można
znaleźć muszle. Wiersz jednak wszystko mi
przypomina...
piękny wiersz..tęsknota..może usłyszysz w muszli, głos
kogoś nadzieji nie trzeba tracić...
Wołaj na cztery swiata strony, przykładaj muszelkę do
ucha, a na pewno kochany przybędzie. W rycerskie zbroi
na koniu białym, weżmie Cie za rekę i poprawadzi przez
zycie.Tęskny wiersz, ale pełen nadziei...
Rozumiem Ciebie i chyba widzialam te muszle...Wiersz
piekny,pelen tesknoty.
Jestem pod wielkim wrażeniem tego szumu słyszanego z
muszli...Cudowna metafora.Aż łza się zakręciła,bo mnie
też woła...tzn.można siebie odnaleźć w Twoim wierszu.