szybowiec
przecież przepłynę kiedyś niebem
jak ty chmuro
lekkością snów ubierze mi wielki błękit
czoło obmyte z ziemskich koszmarów
kiedyś dotknę tej sennej czułości
którą znam łopoczącym przeczuciem
roztulę skrzydła jak papierowy ptak
poszybuję pomiędzy pękniętą łuną serca
w ramiona srebrnoustego księżyca
usnę śmiertelnie kochaniem życia
spełniona
autor
la.dotta
Dodano: 2007-04-02 07:27:12
Ten wiersz przeczytano 840 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.