Szybowiec
Dla Sabinki
Widzę, Widzę
Błękitne niebo
A na nim szybowiec
W oddali
Czy to Ty
Tak pięknie machasz
Mi skrzydłami
w oddali
Stoję jak wryty
I mam mętlik w głowie
Czy to naprawdę Ty
Czy tylko przewidzenia
***
W bursztynowym letnim brzasku
biorę cię za ręce
i prowadzę przez uliczki Miasta
i na stadion spidveya
A gdy się zmęczysz
i najdzie ci ochota
odpocząć sobie
troszeczkę
To ci pokaże
na miękkim tapczanie
co to jest miłość
i chwile zatracenia
Dla mojej najpiękniejszej Sabinki Janusz
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.