Szyna gipsowa
Wczoraj wsadzili mi lewą rękę do szyny gipsowej !
Jadą rolki, osiem kół
nagle słychać wielkie BUM
leże w trawie popłakana
ręka chyba jest złamana
wielkie krzyki słychać w koło
nie jest z tą ręką wesoło !
Boli bardzo jedna kość !
Mam już bólu tego dość !
Do lekarza szybko gnam,
nie chcą przyjąć mnie tam !
Pielęgniarka mówi sama
- Z tobą musi być tu mama!
Jak nie jedna płynie łza
prosi pielęgniarka ta:
- ,,czekaj chwilę bekso mała ,
twoja ręka będzie cała"
Przyszedł lekarz szynę dał
choć wesołą minę miał.
Teraz z gipsem chodzę sobie.
Wszystko jedną ręką robię !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.