Szynka Mareczka
Przez dwa lata była na rynku, ale Zakłady Mięsne, które ją produkowały, zbankrutowały...
Ani to kulka, a ni to beczka,
Można do piwka, można do mleczka.
Niech każdy plecak i każda teczka
Nosi kanapkę z Szynką Mareczka.
Gdy ci za słodko, odstaw ciasteczka
I chwyć za pyszną Szynkę Mareczka,
Dla taty, dziadka, wujka i dziecka
Najlepsza z wszystkich – Szynka Mareczka
!
Żadna nie kusi aż tak szyneczka,
No, może szynka, gdy krótka kiecka,
I jest w dotyku, jak biust piąteczka ..
Szynka nad szynki – Szynka Mareczka !
Tym, którzy biorą ją w swe usteczka
Smacznego życzy : Szynka Mareczka !
Komentarze (4)
aż żałuję, że nie spróbowałam
a ja w sprawie tej szyneczki
spod zbyt krótkiej sukieneczki
czy dotykała ręka Mareczka?
A biust piąteczka, czy smaczek ma?
jak ta szyneczka, jak udka dwa...
ciekawe...ciekawe...
pozdrawiam milutko
fajnie rytmicznie.....smaczna być może nigdy nie
jadłam ale wierzę że tak skoro o niej powstał wiersz
;-)
pozdrawiam
Smutne, że firma zbankrutowała, na pewno było to
smaczna szyneczka, a tak smaczny jest tylko wiersz :)